• W ostatnim numerze
  • Numer 11-12/2008
- © "Chrześcijanin", nr 05-06/2001
Drukuj Wyslij adres A A A  

Cudzym głosem

Edward Czajko

Nawet zeszytu z kilkunastoma kolorowymi kartkami - z nich właśnie kleiło się łańcuchy - nie znalazłem. Jedynym elementem przypominającym moje dziecinne zabawki był kalejdoskop; poza tym wojny kosmiczne, potwory, tygrysoidalne demony, pokemony (...). Króluje zbrodnia, tyle że w małym wymiarze: rewolwery, karabiny, lasery, komplety nabojów - mam nadzieję, że nie wybuchają od razu, kiedy się je bierze do ręki. Dawniej było pudło z zestawem "mały poczciarz" - koperty i pieczątki: teraz jest "mały zbrodniarz" albo "mały gangster". Trochę przesadzam, ale maczetę z plastiku widziałem na własne oczy. Nie znalazłem wprawdzie oderwanych rąk i nóg, by scenę uprawdopodobnić, ale intensywność demoralizacji płynąca z wszystkich tych zabawek razem wziętych przestraszyła mnie naprawdę.

Stanisław Lem, pisarz
(w związku z szukaniem w hipermarkecie zabawki dla wnuczki)


Nie, władzy zlikwidować nie można, można tylko lepszą zastąpić gorszą albo czasem odwrotnie. Nie jest niestety tak, że gdy władzy politycznej nie będzie, wszyscy staną się braćmi; skoro interesy ludzi są skłócone z natury rzeczy, nie z przypadku, skoro niepodobna przeczyć temu, że nosimy w sobie pewne zasoby agresji, skoro potrzeby i zachcianki nasze mogą rosnąć w nieskończoność, to gdyby instytucje władzy politycznej cudem wyparowały, wynikiem byłoby nie powszechne braterstwo, ale powszechna rzeź.

Możemy zatem - i powinniśmy - organy władzy politycznej podejrzliwie traktować, sprawdzać jak najwięcej i w razie potrzeby na nie narzekać (a potrzeba jest prawie zawsze), nie powinniśmy jednak narzekać na samo istnienie, samą obecność władzy, chyba że wymyślimy inny świat, czego już wielu próbowało, ale nigdy z powodzeniem.

Leszek Kołakowski, filozof


Pycha to jeden z głównych sposobów atakowania ludzi przez szatana. Nie jest to zaskakujące, ponieważ on sam upadł z powodu pychy (...). Pożądliwość to następny ognisty pocisk, który codziennie atakuje nas z tablic reklamowych, parkanów, płotów, filmów i półek z gazetami. Społeczeństwo permisywne po prostu uległo pożądliwości. "Chcę tego i będę to miał" - tak wygląda dewiza życiowa ludzi, a efekty takiego nastawienia są bardzo groźne. Należy do nich eskalacja rozwodów: "zakochanie się" w kimś innym ma zwalniać od ślubów złożonych partnerowi i obowiązku stworzenia naszym dzieciom trwałego domu. Druga skrajność to zręcznie wykorzystywany przez diabła fałszywy ascetyzm. Ci, którzy "zabraniają wchodzić w związki małżeńskie, (nakazują) powstrzymywać się od pokarmów, które Bóg stworzył, aby je przyjmowali z dziękczynieniem wierzący i ci, którzy poznali prawdę" - są określani jako posłuszni naukom demonicznym (1Tm 4,3). Diabeł może także przywdziać włosienicę.

Michael Green, teolog, duszpasterz, ewangelikalny anglikanin.

Artykuł jest własnością redakcji Miesięcznika "Chrześcijanin".
Przedruk dla celów komercyjnych możliwy jest po uzyskaniu zgody redakcji oraz podaniu źródła.
Do początku strony