• W ostatnim numerze
  • Numer 11-12/2008
Nasza wiara © "Chrześcijanin", nr 03-04/2008
Drukuj Wyslij adres A A A  

Dary Ducha Świętego

Edward Czajko

"Wierzymy w chrzest Duchem Świętym, przeżywanie pełni Ducha i Jego darów".

"Dar" w Nowym Testamencie

Trzy razy w księdze Dziejów Apostolskich sam Duch Święty nazwany jest "darem": "A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar (gr. dorea) Ducha Świętego" (Dz 2,38; por. także Dz 10,45; 11,17), a jeden raz dokładnie "darem Boga" (Dz 8,20; por. J 4,10). Jednakże w Nowym Testamencie ta terminologia - gr. dorea, doron, doma, dorema - nie odnosi się do różnych mocy i aktywności, innymi słowy do charyzmatów ludzi, którzy otrzymali Ducha Świętego. Zazwyczaj słowo "dary" w Nowym Testamencie dotyczy składanych ofiar (Mt 5,23-24: "Jeśli byś więc składał dar swój na ołtarzu i tam wspomniałbyś, iż brat twój ma coś przeciwko tobie, zostaw tam dar swój na ołtarzu, odejdź i najpierw pojednaj się z bratem swoim, a potem przyszedłszy, złóż dar swój", oraz Hbr 5,1: "Albowiem każdy arcykapłan, wzięty spośród ludzi, bywa ustanawiany z ramienia ludzi w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy"). Może też odnosić się do materialnych darów w ogóle (na przykład Mt 2,11; Mk 7,11; Flp 4,17).

Z kolei "dar" w liczbie pojedynczej i w głębszym znaczeniu tego słowa dotyczy zbawienia, usprawiedliwienia, życia wiecznego, a nawet samego Jezusa Chrystusa. Jedynie w Ef 4,8 widzimy "dary" (gr. domata) w relacji do posług w Kościele, choć tu dobór słów nie jest Pawłowy, bo mamy do czynienia z cytatem z Ps 68,19. Jednak i tutaj ten tekst nie ma na myśli danej przez Boga mocy do pełnienia tych posług, lecz dotyczy osób, które je sprawują: apostołów, proroków, ewangelistów, pasterzy i nauczycieli (lub pasterzy-nauczycieli). Jest tu zatem mowa o ludziach jako darach dla Kościoła, a nie o tym, co nazywamy charyzmatami.

Charakterystyka darów duchowych

Miejscem klasycznym, choć nie jedynym, Nowego Testamentu w kwestii tego, co nazywamy "darami duchowymi", charyzmatami, jest 1 Kor 12. Zaraz na początku tego rozdziału znajdujemy pięć cech charakterystycznych tych darów, z których każda wskazuje na ich istotę.

Po pierwsze, dary duchowe to pneumatika (gr. pneumatikos - duchowy, w znaczeniu pochodzący od Ducha, związany z Duchem), czyli to, co duchowe ("Co do darów duchowych…" - 1 Kor 12,1). Przy czym należy pamiętać, że słowa "darów" nie ma w greckich rękopisach NT i dlatego dosłowny przekład 1 Kor 12,1 powinien brzmieć: "co do tego, co jest duchowe". Mamy tu zatem do czynienia z wyposażeniem duchowym, które trzeba odróżniać od darów naturalnych. Choć oczywiście dary naturalne powinny być akceptowane w życiu i służbie Kościoła, jeśli zostały one uświęcone i pozbawione są egoistycznych ambicji i pychy. Dary duchowe mają charakter nadnaturalny, przekraczają to, co naturalne, i w sposób wolny (suwerenny) udzielane są członkom Ciała Chrystusowego niezależnie od ich naturalnych talentów.

Po drugie, dary duchowe to charismata, czyli łaskawe dary czy też dary łaski. Od tego greckiego rzeczownika pochodzi przymiotnik "charyzmatyczny". Dowiadujemy się więc, że nie są one ani zapłatą, ani nagrodą lub odznaczeniem ze względu na szczególne zasługi. Lud Boży bywa obdarzany nimi w sposób wolny, zgodnie z suwerenną wolą Ducha Świętego. "A różne są dary łaski" - 1 Kor 12,4.9.

Po trzecie, dary duchowe to diakoniai, czyli usługi, posługi ("I różne są posługi" - 1 Kor 12,5). Przez to określenie Paweł chce powiedzieć, że są one możliwościami danymi nam, byśmy mogli służyć innym. Stanowią jeszcze jedną sposobność służby, dzięki której możemy pomagać ludziom.

Po czwarte, dary duchowe to energemata, czyli sposoby działania ("I różne są sposoby działania" - 1 Kor 12,6). Ten termin również wskazuje na ich istotę: są to chwilowe, czasowe przebłyski mocy, a nie stałe wyposażenie. Są to więc wybuchy duchowej energii, które usłużywszy pożytecznemu celowi, następnie znikają. Na przykład ktoś został uzdrowiony dzięki darowi uzdrowienia. Dar wypełnił swoje zadanie, Bóg został uwielbiony, dar znika.

I wreszcie, po piąte, dary duchowe to thanerosa, czyli objawy, manifestacje, przebłyski ("A w każdym różnie przejawia się Duch ku wspólnemu pożytkowi" - 1 Kor 12,7). Znaczy to, że nie są one - jak w wypadku owocu Ducha - niewidzialnymi łaskami, lecz czynami, które mogą być i widzialne, i słyszalne, i odczuwalne. Gdy Jezus dokonał przemiany wody w wino, to "objawił chwałę swoją i uwierzyli weń uczniowie Jego" (J 2,11). Ten czyn dał ludziom możność oglądania Jego chwały w działaniu, w wyniku czego niektórzy uwierzyli w Jezusa. Tak powinno być zawsze, gdy idzie o każdy dar Ducha Świętego. Dar Ducha Świętego jest widzialną i namacalną manifestacją chwały Bożej. Na podstawie powyższych pięciu cech darów duchowych możemy charyzmaty, dary Ducha Świętego zdefiniować następująco: są to pewne moce (energemata), dane ludziom przez Ducha Świętego w sposób nadprzyrodzony, nadnaturalny (pneumatika) i wolny, łaskawy (charismata), aby były uzewnętrzniane (thanerosa) w służbie (diakoniai) dla innych ku ich zbudowaniu 1.

A teraz przyjrzyjmy się bliżej darom duchowym, wymienionym w 1 Kor 12,8-11. Przypomnijmy sobie ten tekst biblijny: "Jeden bowiem otrzymuje przez Ducha mowę mądrości, drugi przez tego samego Ducha mowę wiedzy, inny wiarę w tym samym Duchu, inny dar uzdrawiania w tym samym Duchu. Jeszcze inny dar czynienia cudów, inny dar proroctwa, inny dar rozróżniania duchów, inny różne rodzaje języków, inny wreszcie dar wykładania języków. Wszystko to zaś sprawia jeden i ten sam Duch, rozdzielając każdemu poszczególne, jak chce".

Słowo mądrości

Śladem tego tekstu biblijnego nasze rozważania zacznijmy od mowy czy też słowa (gr. logos) mądrości. Chodzi tu o mądrość pochodzącą od Boga. W księdze proroctw Izajasza (Iz 11,2) czytamy, że Duch mądrości i rozumu spocznie na Mesjaszu, którego przyjście prorok zapowiada. I widzimy wypełnienie tego już w latach dzieciństwa Jezusa: "A Jezusowi przybywało mądrości" (Łk 2,52). Później w czasie Jego służby widzimy Jezusa posługującego się mądrym słowem, co zdumiewało i uciszało Jego przeciwników. - Skąd ma tę mądrość i te cudowne moce? - pytali niejednokrotnie. Siedmiu diakonów to ludzie pełni Ducha i mądrości, a wrogowie Szczepana nie mogli sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał (por. Dz 6,3.10). Apostoł Paweł modlił się za Efezjan, aby Bóg dał im Ducha mądrości i objawienia (por. Ef 1,17), a za Kolosan, aby doszli oni do pełnego poznania woli Boga we wszelkiej mądrości i duchowym zrozumieniu (por. Kol 1,9). Mądrość ta odnosi się więc do tych, którzy otrzymali od Boga dar interpretacji Pisma Świętego i dzielenia się jego prawdą z innymi. Nie zależy to od naturalnej wiedzy, ale od daru od Boga, daru mądrości, połączonego z posłuszeństwem prawdzie.

Mądrość ta jest także daną przez Boga zdolnością podejmowania właściwych decyzji i wypowiadania właściwych słów, często w trudnych i kryzysowych sytuacjach. Król Salomon modlił się o taką mądrość: "Daj przeto twemu słudze serce rozumne, aby umiał sądzić twój lud, rozróżniać między dobrem i złem, inaczej bowiem któż potrafi sądzić ten twój ogromny lud?". Bogu podobała się ta prośba i natychmiast obiecał mu "serce mądre i rozumne". Zostało ono prędko poddane próbie, kiedy dwie kobiety przyszły do niego z dwojgiem dzieci - żywym i martwym. Każda matka twierdziła, że żywe dziecko należy do niej. Przez słowo mądrości dane Salomonowi problem został szybko rozwiązany (por. 1 Krl 3,9.16-28).

W Nowym Testamencie Jezus ostrzegał uczniów przed prześladowaniem, ale dał im obietnicę: "Ja bowiem dam wam usta i mądrość, której nie będą mogli się oprzeć, ani jej odeprzeć wszyscy wasi przeciwnicy" (Łk 21,15). Egzegeci jednak ostrzegają, by tej obietnicy nie wyrywać z kontekstu dla poparcia pseudoduchowego, antyintelektualnego lenistwa, gdy idzie o przygotowanie się do rozmów czy kazań.

Słowo wiedzy

Wiedza ta (albo poznanie) w pierwszej kolejności odnosi się do danej przez Boga zdolności zagłębiania się w coś, co znajduje się normalnie poza naszym naturalnym pojmowaniem.

Może odnosić się więc do naszej wiedzy o Bogu. Gdy król Nebukadnesar zapytał Daniela, czy może objaśnić mu sen, ten odparł, że "jest Bóg na niebie, który objawia tajemnice" (Dn 2,26.28). Później Paweł mówił, że "głębokości Boże objawił nam Bóg przez Ducha" (1 Kor 2,10).

Słowo wiedzy może także oznaczać specjalną wiedzę o innych. "Skąd mnie znasz?" - zapytał Natanael Jezusa, zdumiony Jego duchowym postrzeganiem (J 1,48). Następnie Jezus pokazał Samarytance, że wiedział wszystko o jej życiu osobistym: "Miałaś pięciu mężów, a ten, którego teraz masz, nie jest twoim mężem" (J 4,18). Znajdujemy ten sam dar wiedzy w Dziejach Apostolskich. Apostoł Piotr znał przez fucha Świętego wszystkie motywy w sercach Ananiasza i Safiry (por. Dz 5,1nn.). Apostoł Paweł z kolei wiedział, że człowiek chromy z Listry "ma dość wiary, aby być uzdrowiony" (Dz 14,9), co doprowadziło do natychmiastowego uzdrowienia tego człowieka. W wielu sytuacjach powinniśmy znać serce człowieka mającego jakiś problem, a jest to właśnie to, co przez Ducha Bóg może uznać za stosowne objawić duchowemu doradcy.

Dar wiary

Wiara, o której mowa w 1 Kor 12, to nie jest tak zwana wiara zbawcza ani wiara czy wierność jako owoc Ducha Świętego. To specjalny dar, konieczny w dziele Bożym lub też w sytuacji kryzysowej. Jest w Piśmie mowa o wierze, która góry przenosi, o wierze bohaterów z Hbr 11, o wierze Gedeona czy Dawida i oczywiście o wierze Jezusa, ukazywanej w każdym praktycznie aspekcie Jego życia i służby. Gdy Jezus ujrzał rozkładające się ciało i Łazarza, powiedział najpierw do Marty: "Czyż ci nie powiedziałem, że jeśli uwierzysz, będziesz oglądać chwałę Bożą?". Następnie wzniósł oczy ku niebu i powiedział: "Ojcze, dziękuję ci, żeś mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz, ale powiedziałem to ze względu na lud stojący wkoło, aby uwierzyli, żeś Ty mnie posłał". Potem zawołał donośnym głosem: "Łazarzu, wyjdź" (J 11,40-43).

W Nowym Testamencie widzimy przykłady wiary u wielu pojedynczych osób: setnika z Kafarnaum, niewiasty kananejskiej, Piotra i Jana przy bramie Pięknej, Filipa okazującego posłuszeństwo głosowi Ducha Świętego, Pawła podczas jego podróży misyjnych. W późniejszej historii Kościoła mamy też wiele przykładów tych ludzi, którzy znali ten właśnie dar wiary - wiary cuda czyniącej.

Dary uzdrawiania

Bóg od niepamiętnych czasów objawiał się jako "Ja, Pan, twój lekarz" (Wj 15,26). I w zasięgu Bożego działania - działania uzdrawiającego - byli nie tylko Żydzi, ale i poganie czego przykładem może być Naaman z Syrii (2 Krl 5). Ludzie doznawali uzdrowienia dzięki działaniu mocy Bożej. Z drugiej strony, choć miały miejsce natychmiastowe uzdrowienia, król Azariasz pozostał chory do końca życia, choć "czynił to, co prawe w oczach Pana" (2 Krl 15,3). Później Jakub napisał o "cierpliwości Hioba". Musimy wystrzegać się więc przesadnego upraszczania sprawy w kwestii uzdrowienia. Nie zawsze posiadanie wiary jest bezpośrednią drogą do uzdrowienia.

W Nowym Testamencie wyraźnie widzimy, że uzdrowienia ciała i umysłu oraz wypędzanie złych duchów były częścią zwiastowania ewangelii. Były to wszystko znaki, że nadeszło Królestwo Boże. "I dał im moc nad duchami nieczystymi, aby je wyganiali i aby uzdrawiali wszelką chorobę i wszelką niemoc […]. A idąc głoście wieść: Przybliżyło się Królestwo Niebios. Chorych uzdrawiajcie, umarłych wskrzeszajcie, trędowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie" (Mt 10,1.7.8).

W ten sposób działał Filip, jeden z siedmiu diakonów. Filip w Samarii "głosił im Chrystusa. Ludzie zaś przyjmowali uważnie i zgodnie to, co Filip, mówił, gdy go słyszeli i widzieli cuda, które czynił. Albowiem duchy nieczyste wychodziły z wielkim krzykiem z wielu, którzy je mieli, wielu też sparaliżowanych i ułomnych zostało uzdrowionych" (Dz 8,5-7). Paweł wyjaśniał, że jego owocna działalność ewangelizacyjna odbywała się "słowem i czynem, przez moc znaków i cudów oraz przez Ducha Świętego" (Rz 15,18.19). Podobne przejawy mogą czasem i dzisiaj towarzyszyć głoszeniu ewangelii. Kościół odrodzonych ludzi słusznie czyni, gdy na nowo odkrywa potrzebę służby uzdrawiania przez moc Ducha Świętego.

Paweł mówi o darach uzdrawiania (liczba mnoga). Każde uzdrowienie to świeży dar od Boga. Dar uzdrawiania nie jest czyjąś własnością, ale jest okazywany temu, kto choruje. Dlatego w każdej posłudze uzdrawiania musi istnieć całkowite i stałe spoleganie na Bogu, gdyż tylko Jego moc uzdrawia.

Cuda

Cuda ("dar czynienia cudów") odnoszą się do aktów działania Boga w szerszym wymiarze niż samo uzdrawianie. W Starym Testamencie cuda były czymś powszechnym w pewnych okresach historii Izraela: cuda podczas wędrówki z Egiptu do Ziemi Obiecanej, cuda dokonywane przez Eliasza i Elizeusza. W Nowym Testamencie spotykamy uciszenie burzy, chodzenie po wodzie, nakarmienie tłumów. Otwierały się drzwi więzienia. Dzisiaj również w mniejszym lub większym zakresie cuda mają miejsce, bo Bóg jest także Bogiem cudów.

Proroctwo

Proroctwo jest poselstwem od Boga, które niekoniecznie musi odnosić się do przyszłości. Ma to być przede wszystkim mówienie, a nie przepowiadanie przyszłości. W Starym Testamencie Słowo Boże docierało normalnie przez proroków. Byli to mężowie przemawiający nie na mocy własnego autorytetu, ale dlatego, że mieli prawo powiedzieć: "Tak mówi Pan". Czasem proroctwa były wynikiem widzeń i niezwykłych objawień od Boga.

W czasach Nowego Testamentu służbę prorocką pełnił Jan Chrzciciel, a następnie Jezus, który zawsze "uczył jako moc mający" (por. Mt 7,28.29). W Kościele dar proroctwa był kontynuowany wraz z wylaniem Ducha Świętego: "Ale tutaj jest to, co było zapowiedziane przez proroka Joela: I stanie się w ostateczne dni, mówi Pan, że wyleję Ducha mego na wszelkie ciało i prorokować będą synowie wasi i córki wasze, i młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, a starcy wasi śnić będą sny; nawet i na sługi moje i służebnice moje wyleję w owych dniach Ducha mego i prorokować będą" (Dz 2,16-18). "Ostateczne dni", o jakich tu mowa, odnoszą się do okresu między pierwszym a drugim przyjściem Jezusa Chrystusa, a zatem proroctwo trwać będzie w Kościele aż do powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa (por. 1 Kor 13,8-10).

Celem proroctwa jest zbudowanie, napomnienie i pocieszenie. Jest to więc słowo od Pana wypowiadane przez członka Ciała Chrytusowego, natchnionego przez Ducha Świętego ku budowaniu reszty Ciała (1 Kor 14,3-5).

Oto dwa przykłady proroctw pozabiblijnych. Pierwszy pochodzi z II wieku. Meliton z Sardes jest autorem słynnej Homilii paschalnej. Przy końcu jego homilia - jak czasami bywa z kazaniami także dzisiaj - przechodzi w proroctwo:

"Kto się odważy ze mną spór toczyć? Niech stanie przede mną! To Ja uwolniłem skazańca, Ja ożywiłem umarłego, Ja wskrzesiłem pogrzebanego. Kto przeciw mnie wystąpi? To ja, mówi On, jestem Chrystusem; To ja śmierć zniszczyłem, Odniosłem triumf nad wrogiem, zdeptałem piekło, związałem mocarza i wyniosłem człowieka na wyżyny niebieskie. To Ja, mówi On, jestem Chrystusem.

Przyjdźcie zatem, wszystkie rodziny ludzkie, wszystkie w grzechach grzęznące, a otrzymacie odpuszczenie grzechów. Ja bowiem jestem waszym odpuszczeniem, Ja - Pascha Paschą zbawienia, Ja - baranek za was ofiarowany, Ja - wasz okup, Ja - życie wasze, Ja - zmartwychwstanie wasze, Ja - światło wasze, Ja - zbawienie wasze, Ja - Król wasz. To Ja was wiodę na wyżyny niebieskie. To Ja wam pokażę Ojca przedwiecznego. To Ja was wskrzeszę moją prawicą".2

Celem tego proroctwa było budowanie i pocieszenie.

Drugi przykład pochodzi z czasów współczesnych:

"Patrzcie, oto wyciągam rękę i ogarniam mój lud, zawracając ich z własnych dróg i prowadząc na drogi, które Ja sam wybrałem. Oto dzisiaj wyciągam rękę, aby formować i kształtować, aby odnawiać i umacniać mój Kościół.

Mój lud nie jest gotowy. Przepasałem się i wyruszam do walki, a mój lud nie idzie za Mną. Wydaję okrzyk bojowy, a mój lud nie słyszy. Ale teraz dosięgnę i potrząsnę nimi. Teraz obudzę ich ze snu. Dłużej już nie będę czekał, gdy moje Imię jest znieważane. Już nie będę się powstrzymywał, gdy mój lud jest sprowadzany na manowce. Objawię temu światu wielkość mojej chwały: moc mojej miłości, potęgę mego ramienia. Ludu mój, otwórz oczy i słuchaj Mnie. Położyłem na was rękę, by was odmienić, by nakłonić was do pójścia moją drogą" 3.

Jak widać, to proroctwo ma charakter napomnienia (por. 1 Kor 14,3) i było skierowane do wspólnoty wierzących, która tego napomnienia potrzebowała.

Rozróżnienie duchów

Dar rozróżnienia duchów jest ważnym darem, ponieważ każde dzieło Boga jest atakowane i podrabiane przez szatana. Donald Gee pisze: "Duchowy dar, o którym tutaj mowa, jest dowodem troski Boga o Kościół i twierdzenie, że dzisiaj Kościół nie ma tego daru, jest zdumiewające i nie ma podstaw w Piśmie Świętym ani też nie da się go uzasadnić logicznie. Albowiem ci sami, którzy mówią nam, że dzisiaj Bóg już tego daru nie udziela, mówią jednocześnie o zwiększającym się stale w czasach ostatecznych niebezpieczeństwie grożącym ze strony duchów zwodzących. Jak straszliwie hańbią Boga zakładając, że dzisiaj pozostawia swój Kościół bezbronnym […]. Dar naturalnego przewidywania może być drogocenny dla człowieka interesu lub polityka. Jakże zatem bardziej nieodzowny jest dar duchowego wejrzenia dla wierzącego, gdy idzie o dziedzinę duchową, a szczególnie dla chrześcijanina, który został postawiony na odpowiedzialnym stanowisku przewodnictwa kościelnego […]. Dla człowieka napełnionego Duchem Świętym i dla zborów, w których dary Ducha mają swoją manifestację, cały świat duchowy jest bardzo realny. Musi być sprawą oczywistą, że zwiększonemu otwarciu oczu na rzeczywistość mocy szatańskich będzie towarzyszyć zwiększona wizja duchowa, która umożliwi rozpoznawanie spraw Bożych. Szczęśliwy ten chrześcijanin, szczęśliwy ten zbór, który wychodzi na spotkanie tych duchowych rzeczywistości w czuwaniu, a także z wiarą, że Bóg będzie zawsze strzegł zboru nabytego własną krwią Chrystusa" 4. Dar rozróżniania duchów jest dla tego celu niezbędny.

Mówienie innymi językami oraz ich interpretacja

W końcu Pismo i doświadczenie chrześcijańskie potwierdzają, że istnieje ten rodzaj lub ten poziom spotkania człowieka wierzącego w Chrystusa z Duchem Świętym, którego wynikiem będzie mówienie innymi językami. Ten poziom spotkania był znany Kościołowi pierwotnemu, a mniej w wiekach późniejszych. "Wybuch" daru mówienia językami na początku XX wieku dał początek światowemu ruchowi zielonoświątkowemu, a następnie towarzyszył odnowie we wspólnotach wielu innych tradycji chrześcijańskich. Dar mówienia językami w połączeniu z darem tłumaczenia (lepiej: interpretacji) języków może także pełnić funkcje prorockie. O mówieniu językami, o darach duchowych z 1 Kor 12,8-10, a także o wielu darach spoza tej listy powiedziałem więcej gdzie indziej 5.

Edward Czajko


Przypisy:

  1. Por. Michael Harper, Chodzenie w Duchu Świętym (b.m., b.r.), s. 64.
  2. Przeł. Anna Świderkówna, [w:] Pierwsi świadkowie. Pisa ojców apostolskich, BOK 10, Kraków 1998, s. 329-330.
  3. Bruce Yocum, Dar proroctwa, Warszawa 1983, s. 120.
  4. Donald Gee, Concerning Spiritual Gifts, Springfield 1947, s. 49 (polskie tłum.: Donald Gee, Co do darów duchowych…, w: "Kalendarz "Chrześcijanina"" 1973, s. 274).
  5. Edward Czajko, Duchowe dary łaski, Warszawa 2004 (nakład wyczerpany); Edward Czajko, Ruch zielonoświątkowy: Glosolalia, [w:] Kalendarz Ekumeniczny 2002, Lublin-Sandomierz 2002, s 18-22.

Artykuł jest własnością redakcji Miesięcznika "Chrześcijanin".
Przedruk dla celów komercyjnych możliwy jest po uzyskaniu zgody redakcji oraz podaniu źródła.
Do początku strony